Siemka :)
Tak więc mieliście chwilkę spokoju, nie było wpisów na moim blogu :D Mam nadzieję, że jesteście wypoczęci i przygotowani na nowe posty :) Dzisiejszego posta chciałam poświęcić tym, co robiłam przez ostatnie kilka dni, zaczynamy :
Niedziela :
Byłam na festynie, którego jeszcze dłuugo nie zapomnę :) Poznałam super chłopaka, miał na imię Dawid. Ma 18 lat, brązowe włosy i takie słodkie brązowe oczy <3 Nie wiem czy wiecie, lecz strasznie kocham brązowe oczy u chłopaków. Tak więc spędziłam z Dawidem gdzieś około 5 godzin i te pożegnanie ... Niestety jestem osobą, która po ostatnim związku, który się skończył 3 miesiące temu nie jestem gotowa na nowy. Jeszcze się nie pozbierałam, spędziłam z Dawidem piękne chwile, lecz nie jestem na razie gotowa na nowy związek.
Poniedziałek:
Moja koleżanka urządzała ognisko + nocowanie w namiocie. Mieliśmy się u niej spotkać o godzinie 20.00, lecz ja przyszłam (a właściwie przyjechałam na rowerze :D ) godzinę wcześnie, by pomóc jej w przygotowaniach. Było nas ośmiu, tylko nasza zgrana ekipa. Mieliśmy spać w 4 osobowym namiocie wszyscy, lecz spali tylko ci, którzy odpadli za pierwszych ( niestety ci nielicznie obudzili się z dużą ilością markera na twarzach i ubraniach ) :D Było super, moja koleżanka miała obok namiota dużą trampolinę, więc w 5 (teoretycznie) spaliśmy tam. Niestety nie spodziewaliśmy się, że w nocy będzie tak zimno i trochę się przeziębiliśmy :( Ale było warto !
Wtorek:
Do domu przyjechałam około godziny 11.00, i zaraz poszłam spać :D Wstałam na obiad, zjadłam trochę zupy. Była pyszna, lecz strasznie bolał mnie żołądek po ognisku. Gdy zmiesza się takie ilości chipsów, coca-coli i kilku innych rzeczy, skutki odczuwa się jeszcze kilka dni po :/ Po obiedzie znów poszłam spać, do tego wszystkiego rozbolała mnie głowa. KOSZMAR ! Gdy się obudziłam równo o 20.00 było już wszystko dobrze, nareszcie :)
Środa:
Na godzinę 17.00 miałam mszę szkolną, po której miałam odebrać indeks. O 15.00 umówiłam się ze znajomymi na spacer, było super :) Gdy powiedziałam po mszy proboszczowi, czy mogłabym odebrać mój indeks zrobił wielkie oczy, że odbieram go 2 miesiące po czasie :D Później ze znajomymi zostałam pod kościołem, aby jeszcze trochę pogadać. Wróciłam do domu, i prędko na kompa, aby napisać posta na bloga :)
Mam nadzieję, że wybaczycie mi za nie odwiedzanie bloga ale zrozumcie, że nie było kiedy. Myślę, że podobało się Wam mega streszczenie kilku moich ostatnich dni :)
Buziaczki
~Simone~
Ciekawy post, choc przydalyby sie jakies obrazki dla urozmaicenia :P
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam!
maybe-come-true.blogspot.com
Widzę, że te 4 dni spędziłaś dość dobrze c:
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała czas, wpadniesz na mojego bloga?
palyna-paulina.blogspot.com
Świetnie spędziłaś te dni :)
OdpowiedzUsuńChcesz się dowiedzieć jak ja spędziłam zapraszam uczepionamarzen.blogspot.com zapraszam
Fajny blog ;)) dziękuje za komentarz u mnie .. Ja już obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Zostałaś nominowana do Liebster blog Award:http://just--little--me.blogspot.de/
OdpowiedzUsuń